Śpiewnik/Trzech Budrysów

Opis Tekst

Muzyka

edytuj

Autor: Stanisław Moniuszko
 
Źródło: melodia na podstawie: Stanisław Moniuszko, Trzech Budrysów : Ballada A. Mickiewicza, Adam Mickiewicz (słowa), Wilno : J. Zawadzki, [ca 1860]. Akordy: opracowanie własne Ashaio).

Autor: Adam Mickiewicz

1. Stary Budrys trzech synów, tęgich jak sam Litwinów,
Na dziedziniec przyzywa i rzecze:
»Wyprowadźcie rumaki i narządźcie kulbaki,
A wyostrzcie i groty i miecze.

2. »Bo mówiono mi w Wilnie, że otrąbią niemylnie
Trzy wyprawy na świata trzy strony:
Olgierd ruskie posady, Skirgiełł Lachy sąsiady,
A ksiądz Kiejstut napadnie Teutony.

3. »Wyście krzepcy i zdrowi: jedźcie służyć krajowi,
Niech litewskie prowadzą was bogi!
Tego roku nie jadę, lecz jadącym dam radę:
Trzej jesteście i macie trzy drogi.

4. »Jeden z waszych biedz musi za Olgierdem ku Rusi
Ponad Ilmen[3], pod mur Nowogrodu;
Tam sobole ogony i srebrzyste zasłony,
I u kupców tam dziengi jak lodu.

5. »Niech zaciągnie się drugi w księdza Kiejstuta cugi,
Niechaj tępi krzyżaki psubraty;
Tam bursztynów jak piasku, sukna cudnego blasku,
I kapłańskie w brylantach ornaty.

6. Za Skirgiełłem niech trzeci poza Niemen przeleci,
Nędzne znajdzie tam sprzęty domowe:
Ale zato wybierze dobre szable, puklerze,
I mnie stamtąd przywiezie synowę.

7. »Bo nad wszystkich ziem branki, milsze Laszki kochanki:
Wesolutkie jak młode koteczki,
Lice bielsze od mleka, z czarną rzęsą powieka,
Oczy błyszczą się jak dwie gwiazdeczki[5].

8. »Stamtąd ja przed półwiekem, gdym był młodym człowiekiem,
Laszkę sobie przywiozłem za żonę:
A choć ona już w grobie, jeszcze dotąd ją sobie
Przypominam, gdy spojrzę w tę stronę«.

9. Taką dawszy przestrogę, błogosławił na drogę;
Oni wsiedli, broń wzięli, pobiegli.
Idzie jesień i zima, synów niéma i niéma,
Budrys myślał, że w boju polegli.

10. Po śnieżystej zamieci, do wsi zbrojny mąż leci,
A pod burką wielkiego coś chowa.
»Ej to kubeł, w tym kuble nowogrodzkie są ruble?«
— »Nie, mój ojcze, to Laszka synowa!«

11. Po śnieżystej zamieci, do wsi zbrojny mąż leci,
A pod burką wielkiego coś chowa.
»Pewnie z Niemiec, mój synu, wieziesz kubeł bursztynu?«
— »Nie, mój ojcze, to Laszka synowa!«

12. Po śnieżystej zamieci, do wsi jedzie mąż trzeci,
Burka pełna, zdobyczy tam wiele:
Lecz nim zdobycz pokazał, stary Budrys już kazał
Prosić gości na trzecie wesele.


Źródło: Adam Mickiewicz, Poezye Adama Mickiewicza, t. 1, Kraków: Księgarnia G. Gebethnera, 1899, s. 156–157.

Zobacz też

edytuj