Mentalizm/Błyskawiczna indukcja hipnozy

Wyobraź sobie, że idziesz spokojnie drogą, zmierzając ku Tobie tylko znanemu celowi, gdy podchodzi do Ciebie facet w płowym garniturze i pyta o drogę. Jego głos jest spokojny i pewny siebie, sprawia wrażenie, jakby się zgubił. Przez chwilę gestykuluje rękami wskazują raz w lewo, raz w prawo, potem w górę i następnie, jednocześnie wskazując w dół wypowiada apodyktycznie słowo “śpij”, na które reagujesz bez zastanowienia. Po chwili siedzisz sobie zrelaksowany pod ścianą, jak gdyby nigdy nic rozkoszując się nieświadomością drzemki. Gdy się budzisz, nie ma już tego zwykłego faceta, zresztą nawet o nim nie pamiętasz. Siedzisz pod ścianą, obok przechodzą ludzie, a przed sobą masz kawałek kartonu z nabazgranym tekstem sugerującym, że jesteś żebrakiem. Ponieważ jesteś silnie zdezorientowany, Twój mózg dokonuje analizy i uznaje, że naprawdę z jakiegoś powodu żebrzesz. Więc przez chwilę wczuwasz się w rolę. Tak wyglądała scena zademonstrowana przez Keitha Berry w jego programie Deception.

W momencie, gdy doświadczasz wielkiego zaskoczenia, Twój umysł jest podatny na sugestie, w każdym razie jego podatność jest zwiększona. Dodatkowo mocniejsza reakcja podatności prawdopodobnie wystąpi w tłumie, dlatego zwróć proszę uwagę, że taką natychmiastową hipnozę iluzjoniści demonstrują praktycznie tylko w tłumie, gdzie ma szanse powodzenia. Oczywiście nie każdy jest podatny na sugestie w tak głębokim stopniu, jedynie pewien odsetek społeczeństwa. 

Widziałem kiedyś filmik w serwisie YouTube, gdzie zwyczajnie wyglądający, pewny siebie facet zaczepił w tłumie przypadkową, młodą kobietę. Ten facet reklamował się jako uwodziciel i wykorzystał dokładnie efekt zaskoczenia, aby zmanipulować tę kobietę i wziąć jej telefon komórkowy (nie numer, tylko dosłownie telefon). Skorzystał z podstępu, poprosił ją o telefon i wzmocnił szanse, że go otrzyma, wymieniając się na swój, o ile pamiętam, właśnie tak to wyglądało. Może widziałeś podobną scenę gdzieś w serialu lub w którymś programie Derrena czy innego mentalisty, gdy sprytnie zajmuje jakiegoś osobnika z tłumu rozmową i wykorzystuje jego automatyczną reakcję podając mu coś do rąk – w takiej sytuacji druga osoba nieświadomie, automatycznie wymienia się i oddaje to, co sama trzyma w ręku. 

Facet, o którym piszę, zaskoczył przypadkową osobę w tłumie, przez co praktycznie uniemożliwił jej jakąkolwiek reakcję. Idąca gdzieś kobieta nie spodziewała się, że ktokolwiek do niej podejdzie i potraktuje ją w taki właśnie sposób - tak wygląda moc zaskoczenia. Ktoś o odpowiednim sprycie może wykorzystać to do własnych celów.  Podam Ci jeszcze inny przykład, który można nazwać hipnozą lub nie. Jak zresztą wiesz, pod pojęciem hipnozy kryją się różne zjawiska, których dopiero powierzchowna interpretacja pozwala zaklasyfikować je do jednego worka. W którymś z odcinków bodajże Trick of Minds Derren Brown pokazuje ciekawy trik, przy czym jest na tyle uczciwy, że widzimy trzy próby, z których jedna jest nieudana. Jak wiesz magia telewizji pozwala wyciąć niechciane sceny, przez co jakaś sprawa może wyglądać na bardziej imponującą niż jest w rzeczywistości, Derren wykazał się tutaj jakąś dozą uczciwości.

Derren wchodzi do sklepu z biżuterią, pyta o drogę jednocześnie wybierając jakiś drogi naszyjnik, mówi kilka zdań i wręcza sprzedawcy czystą kartkę papieru rozmiarami odpowiadającą obowiązującymi w Anglii banknotami. Jednocześnie przypadkowo wypowiada słowa “to jest dobre”, które jednak mówi w zupełnie innym kontekście, coś w stylu: “Mój przyjaciel mówił mi, żebym tu przyjechał, bo to jest dobre”. Jubiler orientuje się, że coś jest nie tak dopiero jak Derren oddalił się od sklepu, wtedy wychodzi z niego zdziwiony i rozgląda się nerwowo. 

Widzimy jeszcze dwie podobne sceny, z których w jednej uliczny sprzedawca hot dogów nie poddaje się sugestii i nie jest zaskoczony, pokazując swoją niską podatność na perswazję, od razu atakuje Derrena słownie i na wskroś przenika jego próbę. Tak jak mówię, zrozumienie natury hipnozy pozwoli Ci określić, czy Derren zahipnotyzował sprzedawcę czy nie. Trudno rozpatrywać to w tych kategoriach, jedynie wykorzystał on ludzką skłonność do ulegania sugestiom. Widzisz już sam, jak niebezpieczna to wiedza. 

Gdybyś podszedł do przypadkowego człowieka, niczym nie wyróżniającego się spośród otaczającego was tłumu lub gdybyś wziął kogoś ze swojej widowni, mógłbyś zaczepić go wypowiadając spokojnie, nieco pokornie coś w takim tonie: “Przepraszam, nie zdajesz sobie sprawy z tego, że śpisz” i jednocześnie podałbyś mu wyraziście dłoń, po czym w ostatniej chwili ją cofnął dotykając np. jego karku, tak, by ten gest pokrył się z Twoimi słowami “śpisz”, to gdybyś miał tyle szczęścia, że trafiłeś na podatnego na sugestie przechodnia, to mógłbyś w ten sposób wprowadzić go w stan silnej podatności na perswazję, który można nazwać “transem”. Pewne znaczenie ma tutaj także Twoja odległość od tej osoby. Cytowane słowa musiałbyś wypowiedzieć bardzo blisko jej twarzy, poza granicą komfortowej rozmowy. Ta technika jest niebezpieczna i pojawiły się nawet słuchy, że niektórzy domorośli hipnotyzerzy wykorzystują ją, aby zmusić przypadkowych ludzi do wypłacenia z banku i wręczenia im pieniędzy. Wspominam o tym jedynie dla porządku, odradzam też próbować czegoś takiego. Musisz pamiętać, że to, co w telewizji wydaje się być czymś niesamowitym, niekoniecznie jest takie w rzeczywistości. 

Polecę Ci za to spróbować czegoś ciekawszego, gdybyś tylko kiedyś znalazł się w sytuacji zagrożenia, np. gdyby ktoś Cię napadł. Jeżeli jesteś kobietą droga czytelniczko, to także z powodzeniem możesz skorzystać kiedyś z tej rady, jeżeli tylko jesteś pewna siebie i śmiała. Twój mężczyzna (lub Twoja kobieta, jeżeli Twoja orientacja seksualna jest odmienna od orientacji większości), czuliby się przy Tobie nadzwyczaj bezpiecznie, gdybyś im zademonstrowała coś podobnego. 

Cała sztuka polega na wykorzystaniu zaskoczenia na napastniku, przez co można osiągnąć efekt, jakby był on zahipnotyzowany. Co ciekawe, sztuczka ta powinna być skuteczniejsza, jeśli napastników będzie wielu, gdyż działa wtedy dodatkowo presja tłumu. 

Wyobraź więc sobie, że spacerujesz sobie spokojnie ze swoim partnerem lub partnerką, gdy nagle zaczepia was kilku groźnie wyglądających mężczyzn i głosem niepozostawiającym wątpliwości próbują np. wyłudzić pieniądze lub skrzywdzić was. Cały trik polega na tym, aby nie okazać strachu - mowa ciała jest tutaj kluczowa, właściwie słowa, które wypowiesz mają drugorzędne znaczenie. Gdy znajdziesz się tylko w podobnej sytuacji, weź kilka spokojnych oddechów, zanim zrobisz cokolwiek. Wyobraź sobie, że się uśmiechasz, dzięki czemu nie okażesz na twarzy mimiki mogącej zdradzić Twój strach lub inną emocję, w takim przypadku Twoje mięśnie mimiczne będą rozluźnione. Spokojnym, nieco zwolnionym ale pewnym siebie głosem odnieś się do czegoś, co znajduje się w Twoim otoczeniu i powiedz np. “Eh, gdybym tylko był w Krakowie, tam były niesamowite tramwaje” - w tym przykładzie nawiązujesz do metra czy pociągów, bo jesteś np. na stacji kolejowej. Jeżeli będziesz mieć nieco szczęścia i powiesz to odpowiednim tonem, prawdopodobnie Twoi oprawcy się zdziwią. Któryś może zapytać o co Ci chodzi, nie trać wtedy wiary w siebie i ciągnij to dalej, jakbyś dokładnie wiedział, o czym mówisz: “W Krakowie, tam są bajeczne tramwaje! Jadąc nimi słyszysz melodyjny głos jakiegoś sławnego aktora i czujesz się przez to jakbyś oglądał film dokumentalny”. Jeżeli masz na tyle odwagi, mógłbyś nawet zacząć naśladować ten głos, nieco śmiesznym akcentem. 

Oczywiście to tylko przykład, zadziałać powinno właściwie cokolwiek, jeśli tylko wykażesz się odpowiednią pewnością siebie i wypowiesz słowa tak, jakbyś wiedział dokładnie, co mówisz. Dobrze, aby stwierdzenie absurdalnie nawiązywało do sytuacji. Możesz np. zarecytować inwokację z Pana Tadeusza lub zaśpiewać sprośną piosenkę w stylu Kulki cebulki, a groch to był proch. Ciekawy jest natomiast proces, jaki zachodzi w umysłach Twoich dotychczasowych oprawców - stają się całkowicie zdezorientowani, odsłoniłeś ich podatność na sugestię. Mógłbyś nawet w tej chwili, gdybyś tylko odpowiednio wcześniej trenował, spróbować jakiejś sugestii hipnotycznej, np. że nie mogą oderwać się od podłoża: “Nie martwcie się, jeśli tylko bardzo się postaracie, to za kilka minut oderwiecie nogi od posadzki”. 

Parę lat temu zostałem zaczepiony przez dwójkę młodych ludzi, którzy brutalnie chcieli wymusić ode mnie wszystko, co mam wartościowe. Ta sytuacja rozegrała się w średnio tłocznym, niewielkim miasteczku. W takich przypadkach zwykle rozluźniam twarz i bez słowa oddaję to, co posiadam, rozkładam ręce tak, żeby moje dłonie były widoczne, niczym Jezus na obrazie namalowanym przez siostrę Faustynę, co czasem działa uspokajająco na dzikie zwierzęta, jak psy lub namolni agresorzy. W tym przypadku jednak przynajmniej jeden z napastników był chyba pod wpływem alkoholu lub innego odurzającego środka, technika zaskoczenia go za pomocą słów prawdopodobnie by nie zadziałała, gdyż jej siła tkwi tak naprawdę w napastniku, w jego umyśle, i jest osłabiona, gdy ten jest nietrzeźwy.  W pewnym momencie ten nietrzeźwy napastnik uderzył mnie w twarz z otwartej ręki i niechybnie zostałbym pobity, gdyby szczęśliwie tuż obok nie zatrzymał się przypadkowy samochód. Naturalnie obok przechodził tłum ludzi, więc jak już wiesz, pozornie paradoksalnie miałem małe szanse, że ktoś mi pomoże, nawet gdybym był bity kijami i łomami. Samochód nie zatrzymał się także z tego powodu, po prostu nieopodal znajdowała się siłownia i jakiś facet podwiózł dwóch czy trzech groźnie wyglądających, napakowanych mężczyzn i akurat w tym miejscu ich wysadził. Na twarzy jednego z napastników zobaczyłem nutkę lęku, gdyż sytuacja wyglądała tak, jakby oni zatrzymali się z mojego powodu właśnie.

Pozwoliłem więc sobie skorzystać z zaskoczenia, ale nie na napastnikach, tylko na tych wyraźnie wytrwale ćwiczących facetach i podszedłem do jednego z nich, jakbym go znał od dziecka, przywitałem się i spytałem, czy idą na siłownię.  W ten oto sposób wzmocniłem w napastnikach przekonanie, że to moi koledzy i ci niechybnie uciekli. Szkoda tylko, że tamci przyjechali tak późno, bo straciłem pięć złotych i nic nie warty zegarek. A tak poważnie mówiąc, to chociaż przykład z mojego doświadczenia nie jest taki sam, jak technika, którą Ci opisuję, zawiera jednak te same elementy. Panowie z siłowni byli naprawdę zaskoczeni moim zachowaniem i pewnie bardziej podatni na sugestię, ale wolałem jednak tego nie sprawdzać z racji ich masy mięśniowej. 

Warto wspomnieć na zakończenie, że podobny system błyskawicznej indukcji hipnotycznej w oparciu o wywołanie zaskoczenia, wykorzystywali nagminnie... główni bohaterowie popularnego seriali animowanego, Kudłaty i Scooby.

Zobacz też: edytuj