Pomoc:Jak edytować artykuły: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
popr.
Linia 19:
 
=== Wikiedytor ===
Dzikie
Klikając na przycisk "edytuj" nad artykułem, ujrzysz Wikiedytor a w nim tekst źródłowy artykułu (o ile istnieje). Do dyspozycji masz pasek przycisków zawierających najczęściej używane wstawiane elementy (link, grafika, podpis itp.).
Było późne popołudnie i miałem już nie jechać, ale się zmobilizowałem. Dopompowałem tylne koło i ruszyłem. Jak zwykle w dół do drogi, w lewo na koniec wsi, do pierwszego brodu. I potem z biegiem ...... Przeprowadziłem rower po kamieniach. Dawno nie padało i było płytko. Ostatni dom został z tyłu i teraz miałem przed sobą tylko opustoszałą dolinę. Rozpędziłem się na płaskim, prostym odcinku, ale zaraz zwolniłem, bo po lewej, za rzeką, usłyszałem psy: wysokie, skowytliwe ujadanie. Tak szczekają, gdy chwytają trop zwierzyny albo ją osaczają. To były psy Janka. Janek ma kilkadziesiąt sztuk bydła, które pasie się na rozległych łąkach graniczących z lasem, więc te psy muszą być. Rzuciłem rower, przeszedłem przez rzekę i odnalazłem je na niskiej, bagiennej łące wśród wierzb. Stały w trójkącie i zanosiły się tym ni to szczekiem, ni to skowytem. Rwały do przodu na przykulonych łapach, ale jednocześnie trzymał je jakiś niewidzialny postronek, niematerialna obroża. Albo powstrzymywało sprężyste powietrze. Trzy czarne podpalane kundle trochę mniejsze od owczarków niemieckich. W trójkącie o bokach długości pięciu, może sześciu metrów. Rwały się ku środkowi tej geometrii i zarazem cofały. Przyczajone, wyszczerzone, drżące.
 
Pomiędzy nimi stał on. Ciemnorudy, cętkowany i nieruchomy. Wyższy od nich o kilkanaście centymetrów. Smukły i królewski. ........ . Chwilami poruszał się lekko, tak by mieć je wszystkie na oku, co było trudne, bo przecież trzeci zawsze pozostawał gdzieś z tyłu, w martwym polu. Ale widać tego trzeciego wyczuwał instynktownie, bo cały czas zajmował pozycję w centrum trójkąta, nie zbliżając się zanadto do żadnego z psich wrogów. Stałem oddalony o dziesięć metrów, może bliżej. Oczywiście dostrzegł mnie, ale nie wykonał żadnego lękliwego, pochopnego ruchu. On, drapieżnik, który być może pierwszy raz widział człowieka, nie okazywał ani lęku, ani zaskoczenia. Był piękny. Niskie słońce wydobywało każdy szczegół sylwetki. Miał wielkie marzycielskie oczy osadzone w stosunkowo niewielkiej czaszce. Tułów wydawał się drobny, niemal kruchy. Ale łapy za to potężne. Chwilami postępował pół kroku w stronę tego lub tamtego, jakby badał ich determinację, sprawdzał odwagę albo prowokował do nierozważnego gestu. Ale to były właśnie półkroki, półgesty. Psy piekliły się, szalały, zawodziły, rzucały w przód i odbijały od niewidzialnej szyby. On przy nich wyglądał na niewzruszonego mistrza energetycznej kalkulacji. Jakby miał wyliczoną każdą kalorię, każdy ułamek sekundy i każdy centymetr. .......... są słabymi biegaczami. Szybko się męczą. Psy, sfora psów, tak jak wilki polują w biegu, zabijają z marszu. Gdyby zaczął uciekać, prawdopodobnie by zginął. Skąd o tym wiedział? Nie wiem. Ale wyglądał tak, jakby wiedział wszystko. Złocisty w tym późnym słońcu, świetlisty niczym zjawa wśród szarzejącej zieleni kończącego się lata. Gdy kundle chwilami milkły, gdy traciły głos, słychać było niski, monotonny pomruk. Zjawa była jednak z ciała, z naprężonego do granic mięsa. W końcu któryś pies zaatakował. Stało się to niewiarygodnie szybko. Właściwie nawet tego nie zauważyłem. Ułamek sekundy później ........ leżał na grzbiecie, przednimi pazurami przyciągał psa do siebie, a tylnymi próbował rozpruć mu brzuch. Ale te dwa następne też zaatakowały i wśród łopianów turlał się czarno-rudy kłąb. Po paru sekundach drapieżnik stał znowu nieruchomo, a odrzucone na boki psy przyczaiły się z brzuchami przy ziemi. Dyszały z wywalonymi jęzorami. Po nim nie było nic widać. Znowu obliczał odległości, siły i ułamki sekund. Jak piękna, ciepła, żywa maszyna. Stałem o parę kroków i kompletnie nie liczyłem się w rozgrywce. Przez długie minuty mogłem patrzeć na wolne, dzikie zwierzę w, można by rzec, kulminacji jego wolności i dzikości.
Na dole znajdują się trzy pola oraz trzy przyciski. Pierwsze pole służy do zamieszczenia opisu zmian - zachęcamy Cię do używania tego pola, ponieważ pomaga nam to śledzić historię artykułu. Często za dobry opis wystarczą trzy-cztery wyrazy podsumowania. Jeśli jesteś zalogowanym użytkownikiem, masz do dyspozycji dwie opcje: "To jest drobna zmiana" oraz "Obserwuj". Drobne zmiany to np. poprawki literówek, które nie zmieniają sensu artykułu. Edycje zaznaczone jako drobne mogą być chowane w listach typu [[Specjalna:Recentchanges|Ostatnie zmiany]], dzięki czemu służą przejrzystości Wikibooks. Zaznaczanie poważnych zmian jako "drobnych" jest uważane za nieodpowiednie zachowanie, jako że myli innych użytkowników. Opcja "Obserwuj" powoduje dodanie strony do [[Specjalna:Watchlist|listy obserwowanych stron]], w której pokazane jest, kiedy i przez kogo były ostatnio edytowane interesujące nas strony.
 
Przycisk ''Zapisz'' powoduje natychmiastowe zapisanie aktualnej postaci artykułu - zmiany są natychmiast widoczne dla wszystkich, nie jest konieczne potwierdzenie ani akceptacja żadnego z administratorów. Daje to użytkownikom dużą swobodę, lecz nie należy jej nadużywać. Abstrahując od [[Wikibooks:Wandalizm|wandalizmu]], nowi użytkownicy mają tendencję do klikania na ten przycisk bez zastanowienia, potem kilka razy poprawiają błędy i w efekcie produkują mnóstwo edycji. Dużo lepiej jest używac przycisku ''Pokaż Podgląd'' - artykuł pokazywany jest wtedy w takiej postaci, jaką osiągnie po zapisie. Można łatwo i na spokojnie wyłapać wszystkie usterki. W trakcie długiego edytowania hasła czasami można zapomnieć, co się właściwie zrobiło - tu przydatny jest przycisk ''Podgląd zmian'', pokazujący w przejrzysty sposób, co dodaliśmy, usunęliśmy i zmieniliśmy w artykule w porównaniu do ostatniej zapisanej wersji.
 
=== Styl pisania ===