Wikipedysta:CzarnyZajaczek/Jak myśleć ekonomicznie

<<Back: CzarnyZajaczek

Wstęp edytuj

Po co nam podręcznik myślenia, przecież każdy umie myśleć? Jednak nie każdy umie racjonalnie, i ekonomicznie myśleć (szczerze mówiąc - niewielu z nas). Co nazywam "ekonomicznym myśleniem"? Chodzi mi o myślenie efektywne i wydajne. Poniżej wyjaśnię szerzej.

Umiejętność myślenia edytuj

Czy każdy z nas umie mówić? No pewnie! Ale mowy nas ktoś nauczył - nie nauczylibysmy się mówić, czy nawet porozumiewać z innymi samodzielnie. Nie jest to nasza zdolność wrodzona, ale nauczyliśmy się tego, i jest to dla nas oczywiste, że umiemy (lepiej lub gorzej) z innymi się porozumiewać. Czy możemy zatem nauczyć się myśleć? Zacznę od innej strony.

Po co w ogóle myślimy? Żeby poradzić sobie z jakimś problemem. Nie zawsze potrafimy rozwiązać ten problem, i wtedy uznajemy zazwyczaj, że tego nie dało się zrobić, albo że brakuje nam inteligencji. Znamy legendę o węźle Gordyjskim, którym był przywiązany rydwan królewski - ten kto go rozwiąże, będzie mógł pojechać tym rydwanem (upraszczam). Ale nikt nie mógł tego węzła rozwiązać, wszyscy się głowili - jednak nie mogli go rozwiązać, ponieważ nie dało się go rozwiązać. Aż tu przybył pewien człowiek, pomyślał chwilę - i uciął sznur. Nie rozwiązał węzła - a mimo to mógł pojechać rydwanem! Może ludzie byli wzburzeni, bo miał go rozwiązać, ale on chciał tylko pojechać rydwanem - i cel osiągnął. Ten właśnie człowiek myślał skutecznie, w przeciwieństwie do pozostałych. A teraz definicja - co to znaczy myśleć skutecznie? Żeby nazwać myślenie skutecznym, musi ono spełniać następujące warunki:

  • myślimy, aby znaleźć rozwiązanie problemu - metodę, która prowadzi do celu, jaki chcemy osiągnąć
  • znajdujemy rozwiązanie, dzięki któremu osiągniemy cel.

Nie ma tutaj mowy o tym, żeby to rozwiązanie było zgodne z pewnymi zasadami - ma tylko doprowadzić do celu. Czyli: jeżeli chcę odjechać rydwanem, wystarczy że przetnę sznur, którym jest on przywiązany. Nie obchodzą mnie protesty ludzi, którzy krzyczą na mnie, że ja miałem ten węzeł rozsupłać - przecież i tak mam rydwan. Okazuje się więc, że problem w jednej strony był nierozwiązywalny - jeżeli byśmy się głowili "jak rozwiązać supeł, aby odjechać rydwanem", to nie zrobimy tego nigdy. Jednak jeżeli zdamy sobie sprawę z tego, że myślimy po to, aby osiągnąć pewien cel (czyli odjechać rydwanem), samo rozwiązanie supła nie jest naszym celem - jeśli bardzo nam zależy na czymś, to możemy to osiągnąć w sposób, którego nikt inny by nie zrobił. Pewnie by nawet uznał za głupi. Ja sam, kiedy nie miałem ładowarki do komórki, a bateria mi padła, podłączyłem kabelek do przenośnego radia (które miało podobne napięcie jak ładowarka do komórki - wiedziałem że było na 3 baterie paluszki, stąd zasilacz wbudowany w radio powinien na zdrowy rozum dawać około 4.5 V - dodam że baterii w radiu nie było) - i oczywiście komórkę naładowałem;). Przecież nie musiałem mieć koniecznie firmowej ładowarki (która i tak jest "made in China" i bardzo się grzeje - więc może się spalić albo zrobić jakieś zwarcie, więc nie jest wcale dużo lepsza od mojego radia), tylko źródło napięcia ok. 4.5 V - które znalazłem. Po przeczytaniu tego tekstu, pewnie znajdziesz rozwiązanie wielu problemów, które do tej pory uważałeś za nierozwiązywalne - łamiąc pewne przyjęte zasady. Niektórzy dochodzą do wielkiej fortuny, na początku kradnąc, a później stając się "przykładnymi" biznesmenami - ich również interesuje tylko osiągnięcie celu, a nie to w jaki sposób do tego dojdzie. I pewnie takie rozwiązania łamiące pewne zasady kojarzą ci się właśnie z takimi ludźmi. Jednak - taki czy inny sposób myślenia jest tylko narzędziem, które możesz także wykorzystać dla dobra swojego i innych. Na przykład: na 6. piętrze bloku wybuchł pożar, i największe płomienie są przy klatce schodowej, w dodatku jest wstawiona krata (dla ochrony przed złodziejami) - wysoka temperatura spowodowała, że zamku nie da się już otworzyć. Straży pożarnej ciągle nie ma, a płomienie obejmują całe mieszkanie - nawet minuta opóźnienia strażaków spowoduje, że wszyscy umrą z powodu oparzeń albo zaczadzenia. Ale jeśli zauważysz, że tuż koło domu rośnie rozłożyste drzewo, które gałęziami prawie sięga okien 6. piętra - możesz skoczyć na nie, i złapać gałąź. Ryzykujesz podrapanie przez gałęzie, i naderwanie paru ścięgien (oczywiście jeśli nie spadniesz na grubszą gałąź, ani nie uda ci się złapać - to pewnie zginiesz, ale to jest tylko ryzyko a nie pewność śmierci). A co z inteligencją? Wielu z nas mówi, że nie mogło rozwiązać jakiegoś problemu, bo pewnie mamy za mało inteligencji (czy czegoś tam jeszcze). Ale tak naprawdę do skutecznego myślenia, nie potrzeba koniecznie wielkiej inteligencji. Mamy znaleźć metodę/drogę, która doprowadzi nas do celu - stąd trzeba znaleźć, dlaczego jeszcze nie mamy tego celu (co jest przeszkodą), i pomyśleć, jak możemy się tego pozbyć/ominąć; wystarczy więc wykonać kilka prostych etapów. Oczywiście upraszczam, ale do tego w przybliżeniu sprowadza się rozwiązywanie życiowych problemów. Do wymyślenia rozwiązania podanego w przykładzie z pożarem na 6. piętrze, nie potrzeba wielkiej inteligencji, trzeba tylko wiedzieć, co tak naprawdę jest naszym celem.

Jednak nie wystarczy, żeby wymyślić skuteczne rozwiązanie - co z tego że wymyślę, jak poderwać dziewczynę/chłopaka, jeśli będę się nad tym głowił 75 lat? Rozwiązanie jest mi potrzebne w ciągu co najwyżej najbliższych kilkunastu lat - więc zamiast myśleć, lepiej jeśli będę próbować poderwać chłopaka/dziewczynę jakkolwiek. Tak przynajmniej jest szansa, że mi się uda - jeśli zaś będę myśleć do końca życia, to na pewno celu nie osiągnę.

Co to znaczy myśleć ekonomicznie? edytuj

Czas więc na kolejną definicję. W niniejszym podręczniku ekonomicznym myśleniem nazywam takie myślenie, które doprowadzi do skutecznego rozwiązania w jak najkrótszym czasie (czyli myślenie wydajne; znasz zapewne pojęcie wydajność pracy - w naszym przypadku pracą jest myślenie). Niekoniecznie to rozwiązanie musi być skuteczne w praktyce, bo to w dużym stopniu zależy od nieprzewidywalnych okoliczności - ale chcemy, aby nasze rozwiązanie było jak najlepsze, przynajmniej na tyle, na ile znamy naszą sytuację. Ekonomiczne myślenie można rozróżnić na 2 sytuacje:

  • mamy rozwiązać dany problem, i chcemy go rozwiązać w jak najkrótszym czasie
  • mamy określony czas, i w tym czasie trzeba znaleźć możliwie najlepsze rozwiązanie problemu.

W pierwszym przypadku, nasz problem musi koniecznie zostać rozwiązany, natomiast czasu mamy dużo (na przykład chcę poderwać jakąkolwiek ładną dziewczynę, i mogę na to poświęcić kilka lat - mi chodzi tylko o to, żeby mieć dziewczynę). W drugim natomiast, mamy ograniczoną ilość czasu, z założenia za mało, aby wymyślić idealne rozwiązanie, więc zadowolimy się najlepszym, jakie da się wymyślić w tak krótkim czasie. Np. mąż późno wracający do domu po popijawie, i nie udało mu się wejść do domu nie budząc żony, ma najwyżej kilka minut, żeby się jakoś wytłumaczyć, albo odwrócić uwagę żony od szminki na krawacie. Jeżeli nie uda mu się wymyślić żadnego, to powie prawdę (nie łudźmy się - tylko część prawdy; w każdym razie będzie w opałach). Jeżeli wymyśli marne wytłumaczenie - to nawet takie poprawia jego sytuację (przyjmijmy...). Co z tego że jutro dojdzie do najlepszego rozwiązania - żona wtedy i tak mu już nie uwierzy, bo będzie wiedziała że zmyślił, skoro nie umiał powiedzieć od razu. Wiemy już co to znaczy myśleć ekonomicznie. Jednak w jaki sposób mamy rozumować, żeby zawsze znaleźć najlepsze rozwiązanie w jak najkrótszym czasie? Tego właśnie ma nauczyć ten podręcznik. Najważniejsze jest stwierdzenie, że aby myśleć jak najbardziej ekonomicznie (wydajnie), należy myśleć zgodnie z pewnymi regułami. Tak jak silnik samochodu musi być zbudowany zgodnie z prawami fizyki, aby jak najmniej palił, tak samo my musimy myśleć zgodnie z pewnymi podstawowymi prawami, aby w jak najprostszy sposób i najszybciej znaleźć jak najlepsze rozwiązanie. Taki sposób myślenia, będę nazywał myśleniem racjonalnym. Zwrócę tutaj uwagę, że myślenie racjonalne, nie zawsze jest ekonomiczne. Myślenie ekonomiczne, musi być racjonalne, ale nie tylko - myślisz ekonomicznie wtedy, kiedy starasz się zrobić to jak najszybciej (ale prawidłowo! nie pośpiech za wszelką cenę), czyli np. nie dajesz się rozproszyć, nie tracisz rozumu mimo silnych emocji. Tak więc myślenie racjonalne daje się ująć w ramy teoretyczne, w pewien zbiór metod rozwiązywania problemów (podobnie jak w matematyce metody rozwiązywania zadań), natomiast myślenie ekonomiczne jest to po prostu wydajne myślenie racjonalne. Zanim jednak poznasz pewne zasady racjonalnego myślenia, musisz poznać największego wroga - nawyki (schematy) myślowe - które później wykorzystasz, żeby w każdej sytuacji umieć myśleć racjonalnie (i ekonomicznie).

Oto twój wróg nr. 1:

Nawyki myślowe edytuj

Na początku spostrzeżenie (nie dla wszystkich oczywiste), że myślimy zazwyczaj zgodnie z przyzwyczajeniami. Jeżli ktoś miał możliwość porównania toku rozumowania ekonomisty z wykształcenia, oraz prostego chłopa, który wie o ekonomii tyle, że jest mu ciężko się utrzymać, to powinien to zrozumieć. Porównajmy te dwa tory myślowe:

  • mamy duże zróżnicowanie dochodów:
# ekonomista uważa, że to dla nas dobrze, ponieważ zróżnicowanie dochodów napędza gospodarkę (gdyby każdy miał tyle samo, to nikomu nie chciałoby się pracować więcej, albo uczyć się - przecież i tak będzie miał zapewniony ten sam dochód)
# chłop uważa natomiast, że to źle dla gospodarki, ponieważ bogaci nie chcą dać zarobić więcej biednym, dlatego biedni tracą ochotę, żeby pracować, a jeżeli nawet pracują, to zyskują na tym tylko bogaci.

Jak na razie, widzimy tylko różnicę poglądów, i każdy jest jakoś uzasadniany. Ale co się stanie, gdy:

  • obu powiemy, że duże zróżnicowanie dochodów napędza rozwój, ponieważ każdy chce więcej zarabiać, mieć lepsze mieszkanie itd.?
# ekonomista zgodzi się z tym
# chłop się nie zgodzi, i uzasadni to np. tak, że te teorie wymyślają bogaci, żeby biedni się nie buntowali (mimo że taka teoria jest logiczna)
  • obu powiemy, że ludzie biedni nie mogą się wybić na wyższy poziom, ponieważ nie zdają sobie sprawy, że mają taką możliwość?
# chłop się z tym zgodzi (być może doda swój komentarz, że bogaci specjalnie utrzymują niski poziom edukacji biednych, żeby ci na nich pracowali)
# ekonomista odpowie "To już ich problem - przecież mogą pójść do szkoły, to nie moja wina, że ktoś jest ciemny i nie chce zrozumieć podstawowych praw ekonomii".

Obaj myślą pewnymi stereotypami. Przykład chłopa jest oczywisty - wybrałem dosyć skrajny żeby taki był; wyjaśnię, dlaczego uważam, że ekonomista myśli stereotypami. Otóż dla tego ekonomisty jest oczywiste, że każdy ma możliwość uczenia się, i każdy, kto zrozumie pewne prawa ekonomii, może poprawić swój byt. Jednak prawda jest taka, że najpierw trzeba się przekonać, że ucząc się można coś poprawić - a ktoś kto pół życia ciężko pracował i cały cały czas żyje w biedzie, jest zniechęcony - przecież zawsze się tak starał, a nic z tego nie ma: i to jest dla niego oczywiste, że nie można dojść do bogactwa uczciwie pracując. Natomiast ekonomista myśli schematami praw ekonomii, których nauczył się z podręczników, i dlatego nie rozumie pesymizmu tego pierwszego, wręcz uważa go za "biedaka z wyboru". Każdy z nich przyzwyczaił się w pewien sposób myśleć, i dopóki nie zda sobie sprawy że tak jest, nie będzie mógł zrozumieć toku myślnia drugiego - wręcz będzie się doszukiwał pewnych podtekstów, jak bliżej nieokreślony spisek, czy takaż sama (nieokreślona i niezdefiniowana) ciemnota.

Jak wykorzystamy nawyki myślowe? edytuj

Poznałeś właśnie najważniejszego wroga racjonalnego - i ekonomicznego - myślenia. Jak już wspomniałem, wykorzystamy tą wiedzę w nauce racjonalnego myślenia. Jak? Mianowicie: dalsza część podręcznika będzie podzielona na krótkie rozdziały, w każdym z nich będą przykłady, odrobina teorii czy przemyśleń filozoficznych, oraz pewne ćwiczenia dla Ciebie, i zalecam przerabiać (nie tylko przeczytać!) każdego dnia jeden rozdział. Jeśli przez kilka dni, lub dłużej, zrobisz przerwę - nie przejmuj się, to nie przeszkodzi Ci w nabyciu nowych umiejętności, najważniejsze jest to, żebyś rzeczywiście zrozumiał istotę podawanych przykładów czy reguł, i starał się wprowadzać je w życie. Zaś robiąc to partiami, w miarę regularnie - nabierzesz nowych nawyków myślowych, dzięki czemu po pewnym czasie racjonalne i ekonomiczne myślenie nie będzie dla Ciebie wielkim wysiłkiem. Jeszcze ważna, nawet bardzo ważna uwaga: to, że nauczysz się myśleć racjonalnie i ekonomicznie, nie znaczny wcale, że musisz to robić cały czas, w każdej sytuacji. Przecież życie straciłoby wtedy cały swój urok - poddać się całkowicie jakimś regułom... brrrr... Racjonalne myślenie to jest narzędzie - wykorzystuj je, a nie podporządkowuj się jemu. Ty jesteś kierowcą, a racjonalne myślenie tylko twoim autem, które ma jeździć tylko wtedy, kiedy Ty tego potrzebujesz. Podpowiem Ci już teraz, że będziesz go potrzebował zawsze w sytuacjach zagrożenia, szczególnie w tych, które zagrażają twojemu lub czyjemuś życiu. W mniej palących sprawach możesz je wykorzystywać w różnym stopniu, lub wcale - to zależy tylko od Ciebie.

Miłej lektury, i powodzenia w stosowaniu nowych metod!