Mentalizm/Ograniczenia ludzkiej percepcji i pamięci

Pomimo swojego niewątpliwie zaskakującego potencjału, ludzki mózg ma także sporo ograniczeń. Jednym z tych ograniczeń jest wybiórczy odbiór informacji, które do mózgu docierają poprzez zmysły. Mówiąc prosto, nie jesteśmy świadomi wszystkiego, co nas otacza. Ogromną liczbę informacji nieświadomie ignorujemy, a mechanizm ten pozwala mentalistom, ale także szarlatanom i oszustom, wpływać na innych. Także ludzka pamięć ma liczne ograniczenia. Jednym z nich jest niedokładność wspomnień oraz nasza ludzka tendencja do tego, by wspomnienia wyolbrzymiać. Zrozumienie ograniczeń własnego umysłu i umysłów innych ludzi, pozwoli Ci lepiej przygotować się na wszechobecne oszustwa, a także jest jednym z pierwszych kroków na drodze do osiągnięcia mentalistycznego mistrzostwa.

To, co widzisz, nie jest wszystkim, co jest edytuj

Czy byłeś świadomy dźwięku, jaki wydaje Twój komputer czy laptop, zanim się o to teraz spytałem? Albo czy byłeś świadomy dźwięku przejeżdżających za oknem samochodów lub zgiełku miasta, lub śpiewu ptaków, jeśli masz to szczęście mieszkać w okolicy obfitującej w drzewa? A Twoje biurko - czy byłeś świadomy tego, co na nim leży, zanim zapytałem? Czy dostrzegłeś ten bałagan? A zapach, czy byłeś świadomy zapachu, jaki unosi się w Twoim pokoju? Prawdopodobnie nie, zwłaszcza jeśli chodzi o zapach. Nasz zmysł węchu jest szczególnie szybko przechodzi habituację i przyzwyczaja się do tego samego bodźca, zwykle w ciągu kilkudziesięciu sekund.

W każdej z tych sekund Twój mózg przetwarza 400 miliardów bitów informacji, jakie docierają do niego głównie poprzez zmysły. Jak myślisz, ilu z nich jesteś świadomy? Niektóre obliczenia mówią o 2 tysiącach bitów, jakie obejmuje świadomy umysł. Dwa tysiące bitów spośród setek miliardów. Większości rzeczy po prostu nie dostrzegamy lub dostrzegamy, ale nieświadomie, o czym będzie mowa w stosownym module dotyczącym przekazu podprogowego.

Poprzez intensywny trening jesteś w stanie poprawić swoją uwagę i lepiej zauważać to, co dzieje się wokół. Trening uważności jest jedną z najstarszych praktyk, znanych ludzkości. W ten sposób ćwiczyli buddyjscy mnisi już w starożytnych Indiach. Poprzez trening nauczysz się widzieć więcej, a także patrzeć tam, gdzie wzrok innych ludzi zwykle nie dociera.

To, co pamiętasz, nie jest tym, co było edytuj

 
Czy można chodzić po wodzie? Niektórzy dokonali tej sztuki, korzystając z połączenia wiedzy o nowoczesnej technologii i ograniczeniach ludzkiego umysłu.

Ograniczenia świadomości to jeszcze nic, to dopiero wierzchołek góry lodowej pokazującej ograniczenia świadomego umysłu. Zastanów się teraz nad swoją pamięcią i jakimś wspomnieniem. Na ile jest ono prawdziwe? Na ile szczegółowo zapamiętałeś wszystkie informacje dotyczącego pamiętanych zdarzeń? I czy wszystko to, co pamiętasz, rzeczywiście miało miejsce? Być może Cię tym zmartwię, ale jak już wspominałem w module o programowaniu pamięci, ma ona charakter odtwórczy, wbrew temu co niektórzy sądzą i co chcieliby, aby było. Mózg w sposób kreatywny w procesie “przypominania” tworzy wspomnienia uzupełniając luki na podstawie informacji, które już pamięta. Możemy upierać się przy tym, że wspomnienie jest prawdziwe w każdym calu, ale prawdopodobnie w wielu elementach i szczegółach to nasz mózg, bez udziału naszej świadomości dokonał stosownych uzupełnień i teraz pozwala Ci sądzić, że masz rację twierdząc, iż to wszystko co pamiętasz rzeczywiście miało miejsce.

Wiele eksperymentów pokazało dziś, że wystarczy zasugerować jakieś wspomnienie, aby po krótkim czasie mózg pozwalał Ci przypuszczać, iż coś takiego rzeczywiście przeżyłeś. Sprawdzano to m. in. na dzieciach, których umysły są bardzo plastyczne do pewnego wieku i które bywają podatne na sugestie. Sprawdzano to też na dorosłych sugerując im nieprawdziwe zdarzenie, jak to w dzieciństwie zagubili się w wielkim supermarkecie, tracąc rodziców z oczu. Wielu z nich, choć początkowo nic takiego nie pamiętali, wkrótce “przypominali” sobie to wydarzenie, jeśli tylko badacz użył odpowiednich słów, sugerujących, że rzeczywiście mogło ono mieć miejsce. Dlatego prowadząc przesłuchania w sprawie przestępstw należy zachować szczególną ostrożność w doborze słów i pytań. Dlatego też nie należy wykorzystywać do przesłuchań hipnozy, gdyż w tym stanie szczególnie łatwo wywołać w zahipnotyzowanym iluzje wspomnień, które przeżył, nawet poprzednich żywotów.

Na znajomości wspomnianych ograniczeń ludzkiej świadomości opiera się też cały przemysł magii i iluzji oraz większość sztuk mentalistycznych. Począwszy od kieszonkowych złodziei, poprzez hipnotyzerów i wróżki a skończywszy na masowych mediach - wszędzie korzysta się w mniejszym lub większym stopniu ze znajomości tych fragmentów ludzkiej psychologii, które dotyczą percepcji.

Znajomość tych zasad i ograniczeń pozwoli Ci, jako mentaliście, nie tylko jeszcze lepiej wpływać na innych (oczywiście dla ich dobra), ale też da Ci większą kontrolę na swoimi reakcjami, które wynikałyby z wykorzystywania tej wiedzy przez innych, np. masowe media, naciągaczy czy oszustów. Tak działają właśnie magicy, wprowadzając widza w osłupienie i zaszokowanie, które to emocje sprzyjają niezmiernie podatności na sugestie. W takim stanie człowiek przyjmie wszystko, co się mu zasugeruje bez nachalności i sztuczności.

Przyjrzyjmy się z bliska kilku rzeczom i przeanalizujmy je dokładniej. Wyobraź sobie, że widziałeś gdzieś jakiś zapierający dech w piersiach pokaz iluzjonistyczny. Zresztą po co masz to sobie wyobrażać - zobacz coś takiego. Polecam Ci np. niezwykły spacer ulicznego magika imieniem Dynamo, który postanowił zabawić się w Jezusa i wszedł na środek Tamizy, ku uciesze i zaskoczeniu gawiedzi, już teraz zajrzyj do internetu[1]. Ten skromny magik nieśmiało wszedł do Tamizy i przez dłuższą chwilę spacerował ostrożnie po jej powierzchni, aż nie zjawił się patrol w motorówce, który go stamtąd zabrał.

Oczywiście w czasach, gdy pleksiglas jest ogólnie dostępny, takie triki nie powinny robić na nikim wrażenia, jednak jest inaczej, co widać po reakcji tłumu. Zastanów się, co by się stało, gdyby ktoś próbował zrelacjonować taki spacer, oglądany na żywo, swoim znajomym. Dynamo jest najwyższej klasy iluzjonistą i dodaje on starym trikom bardzo świeżego tonu. Dlatego ktoś, kto próbowałby opowiedzieć kolegom o jego spacerze po wodzie, musiałby się nieźle starać. Przecież słuchacz mógłby się naśmiewać z jego naiwności, wszak nie da się chodzić po wodzie. Nikt nie chce, aby inni się z niego nabijali, chcemy, aby nas lubiano i akceptowano. Dlatego nieświadomie wyolbrzymiamy niektóre wspomnienia hiperbolizując je do granic absurdu i racjonalności. Zresztą sprzyja temu kilka szczegółów, które Dynamo wprowadził w swój trik - np. dwa pontony przepływające między nim a brzegiem, które w oczach widzów stanowią potwierdzenie, że nie mogło tam być żadnej platformy. Albo jeszcze bardziej spektakularne zgarnięcie go przez patrol policyjny ze środka rzeki. Najwyższej klasy iluzja.

Nie chcąc wyjść na łatwowiernego głupca, relacjonując takie zdarzenie będziemy upierać się, że widzieliśmy wszystko z bliska, w biały, jasny dzień. Jednakże nikt nie stał tak naprawdę blisko, większość ludzi obserwowała zdarzenie z ograniczonego pola widokowego na moście. Moście, który dodatkowo rzucał delikatny dzień na wodę, więc nie było ryzyka iż światło będzie odbijać się od platformy z pleksiglasu, uwidaczniając ją. W dodatku odpowiednia pora dnia, gdy światło jest rozproszone w okolicach spaceru jeszcze bardziej potęgowała wrażenie. Wraz z upływem czasu hiperbolizacja tego wspomnienia narasta - tak naprawdę nie musimy nikomu o tym opowiadać. Wystarczy, że tylko wyobrażamy sobie, że o tym opowiadamy, a nasz mózg wykona całą brudną robotę, korzystając z wybiórczej amnezji i hiperbolizując wspomnienia. W dodatku wszystko dzieje się poza naszą świadomością, przynajmniej do czasu, aż nie zaczniemy tego procesu w naszej głowie obserwować.

Wykorzystanie ograniczeń umysłu w sztuce iluzji edytuj

Zrozumienie tych drobnych imponderabiliów pozwoli Ci wznieść się o poziom wyżej, ponad przeciętnych członków społeczeństwa. Uzyskasz przewagę, która uczyni Cię niepodatnym na medialną propagandę, zarówno rządową jak i korporacyjną. Spójrzmy na jeszcze jeden, wymowny przykład. W swojej książce Sztuczki umysłu, największy chyba ze współczesnych mentalistów, Derren Brown, specjalizujący się w najbardziej oryginalnych i spektakularnych iluzjach kognitywnych i jednocześnie aktywny krzewiciel racjonalizmu, pokazuje przykład zasiewania sugestii i wykorzystania luk w percepcji do zwiększania wrażenia ze sztuczki karcianej. Derren pokazuje w jaki sposób działać, w punkcie kulminacyjnym występu, gdy publiczność jest podatna na sugestie, aby zwiększyć niesamowitość i uzyskać pewność, że sztuczka “będzie działać” jeszcze po zakończeniu pokazu, już w umysłach widzów i dzięki mechanizmom, które właśnie poznałeś.

Derren w jednej ze swoich sztuczek chciał mieć pewność, że karty będą ułożone w odpowiedniej kolejności. Potem widz miał przetasować talię. Aby zasiać w jego umyśle przekonanie, że tasował on ją także za pierwszym razem, Derren wręczał mu karty ze słowami: “Przetasuj karty jeszcze raz, ale tym razem pod stołem”. Widzisz tę drobną sugestię? To mogło się udać tylko dlatego, że prośba o tasowanie pod stołem stawia widza w nietypowej sytuacji zaskoczenia, gdy podatność na sugestie jest większa. Ten drobny trik sprawia, że widz nie zastanawia się nad słówkiem “jeszcze raz”, zręcznie wtrąconym w tamtym zdaniu, tylko myśli o czynności tasowania na oślep i w niej szuka rozwiązania. Aby jeszcze zwiększyć siłę sugestii można dodać w trakcie takiego nietypowego tasowania: “To już nie jest takie proste, co?” W ten sposób ziarno fałszywego wspomnienia zostało zasiane, widz nie będzie w stanie rozpracować triku.

Obserwując jakiś magiczny trik, zwłaszcza nieznanego lub średniej klasy magika, prawdopodobnie patrzysz z wielką uwagą i zaangażowaniem starając się dostrzec jakiś niuans, który ujawniłby Ci kulisy sztuczki. Twoja uwaga jednak działa cyklicznie - raz jesteś skupiony i za chwilę rozluźniony i skupiony na czymś innym. Jeśli będziesz przekonany, że sztuczka właśnie się skończyła, rozluźnisz się i pozwolisz swoim myślom odlecieć. Magicy doskonale znają tę psychologiczną zasadę i chętnie ją wykorzystują. Wyprowadzają widza w pole pozwalając mu przypuszczać, że trik się zakończył lub że się nie udał, uwaga obserwatora rozprasza się, a wtedy przystępują do właściwego działania, pozwalając sobie na znacznie większą zuchwałość w ruchach i czynach. Im uważniej patrzysz, tym więcej przegapisz. Chyba, że wiesz, gdzie patrzeć.

Tak jak sceniczna magia opiera się w dużej mierze na zaszczepianiu w umyśle widza fałszywego obrazu przebiegu zdarzeń, tak samo relacje międzyludzkie i manipulacja zachowaniami polega na wykorzystaniu tych samych luk w percepcji i zręcznym korzystaniu z psychologicznej retoryki, by zasiewać ziarna sugestii. Z tego samego powodu najtrudniejsi do kontroli są Ci obserwatorzy, którzy nie skupiają się na Tobie lub są niezbyt zainteresowani tym, co robisz. Z tego też samego względu prawie niemożliwym jest manipulowanie ludźmi, posługującymi się innym językiem, gdyż to właśnie zręczne posługiwanie się językiem jest w głównej mierze źródłem ziaren sugestii. Trudno manipulować obcojęzycznymi co nie znaczy, że nie da się od nich dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy, znając język ciała, ale to temat innego modułu.

Jest to też wskazówka dla Ciebie, jak ustrzec się przed tymi, którzy próbują kontrolować. Myślę, że wyjaśniłem to dostatecznie jasno i masz już dobry ogląd sprawy.

Zobacz też edytuj

Literatura uzupełniająca edytuj

  • Derren Brown: Sztuczki umysłu. 2008.

Przypisy edytuj

  1. The day Dynamo walked on the River Thames