Dlaczego nie stosować licencji z warunkiem „tylko użycie niekomercyjne” ?

Osoby przystępujące do projektów wolnej edukacji i kultury często pytają, dlaczego ich założyciele nie wybrali licencji typu „tylko użycie niekomercyjne”. W projektach, które bazują na wolontariacie i nie są nastawione na zysk, wybór tego rodzaju licencji wydaje się bowiem pozornie naturalny. Ów „naturalny” sposób myślenia jest tu taki:

skoro ja na tym nie zarabiam, to nie jest fair, aby inni zarabiali na mojej twórczości.

Licencje z warunkiem „tylko użycie niekomercyjne” mają jednak szereg wad, z których niewiele osób zdaje sobie sprawę. Wady te nie są może aż tak ważne w przypadku twórczości indywidualnej, gdyż jako właściciele wszystkich praw autorskich do niej zawsze możemy je w każdej chwili udostępnić na innej licencji, ale stanowią potencjalny i w przyszłości nierozwiązywalny problem w przypadku wszystkich dzieł zbiorowych, zwłaszcza tych będących produktem społeczności złożonej z nie związanych żadnymi formalnymi umowami wolontariuszy.

Czasami pojawia się argument, że licencje zezwalające na użycie tylko niekomercyjne są swojego rodzaju wstępem do dalszego uwalniania objętych nimi treści. W przypadku prac zbiorowych przejście na inną licencję jest jednak zazwyczaj praktycznie niemożliwe, bo wymaga zgody wszystkich współautorów, których mogą być setki i z którymi możemy stracić wszelki kontakt. Stąd bardzo często wybór tego rodzaju licencji wiąże objęte nimi dzieła, aż do czasu, gdy do utworu wygasną prawa autorskie i przejdzie on do domeny publicznej.

Negatywy licencji typu „tylko do użytku niekomercyjnego” edytuj

  1. Warunek niekomercyjnego użycia jest szalenie trudny do precyzyjnego zdefiniowania w kategoriach prawnych – stąd wykorzystanie dzieł na tych licencjach, oprócz zastosowań, które i tak są legalne w ramach dozwolonego użytku zawartego w prawie autorskim, jest niemal zawsze problematyczne. Np.: w licencji Creative Commons BY-NC-SA 3.0 w wersji „polskiej” jest to zdefiniowane tak:
    Licencjobiorca nie może wykonywać żadnych udzielonych w Paragrafie 3 uprawnień w jakikolwiek sposób, który skierowany jest głównie na uzyskanie korzyści handlowej lub pieniężnego wynagrodzenia przeznaczonego na cele prywatne. Wymiana Utworu na inne chronione prawem autorskim utwory przez wymianę cyfrową plików, lub też w inny sposób, nie jest w rozumieniu niniejszej Licencji sposobem, który skierowany jest na uzyskanie korzyści handlowej lub pieniężnego wynagrodzenia przeznaczonego na cele prywatne, o ile w związku z wymianą Utworu nie pobiera się żadnego wynagrodzenia pieniężnego.
    Przy skrajnej interpretacji tego zapisu, książki udostępnionej na tej licencji nie może teoretycznie skopiować klientowi właściciel punktu ksero, gdyż użyje on wówczas to dzieło w sposób, który jest skierowany głównie na uzyskanie korzyści handlowej – stworzy jej kopię, za wykonanie której pobierze opłatę, a zysk od tej usługi przeznaczy zapewne na cele prywatne. Podobnie, właściciel taksówki nie będzie mógł puścić tego utworu muzycznego klientowi, gdyż licencjonodawca (wykonawca utworu) może uznać, że głównym celem taksówkarza było takie uprzyjemnienie podróży pasażerowi aby ten skorzystał następnym razem z jego usług – zatem główny cel odtworzenia utworu był skierowany na uzyskanie korzyści handlowej.
  2. Warunek niekomercyjnego użycia nie zabezpiecza przed komercyjnym użyciem na które zezwala prawo w ramach dozwolonego użytku – w warunkach polskich nie możemy np.: zabronić użycia naszego dzieła jako materiału edukacyjnego na płatnych kursach szkoleniowych; nie możemy zabronić użycia fragmentów naszego dzieła przez media do ilustrowania nim programów informacyjnych; nie możemy zabronić odtworzenia naszego utworu muzycznego na prywatnej ceremonii pogrzebowej przez muzyka, który pobierze za to opłatę, itd. itp.
  3. Warunek niekomercyjnego użycia może uniemożliwić skuteczną dystrybucję naszego dzieła w miejsca, w które byśmy chcieli aby dotarło. Na przykład uniemożliwi dołączenie go jako bezpłatnego dodatku do gazety (bo głównym celem takiego dodatku jest zwiększenie sprzedaży gazety), rozprowadzanie go w formie taniego wydawnictwa papierowego, którego producent chce tylko zwrotu kosztów i minimalnego zysku umożliwiającego przetrwanie mu na rynku; czy umieszczenie go jako „bonus” do telefonów komórkowych, przeznaczonych do dystrybucji w krajach III Świata.
  4. Warunek niekomercyjnego użycia może bezpośrednio zaszkodzić w rozwoju naszego projektu. Przykładowo, jeśli jest to edytowalny serwis internetowy w rodzaju wiki czy forum dyskusyjnego, projekt ten musi mieć źródło utrzymania, aby opłacić serwer na którym działa i łącze internetowe; a gdy się rozrośnie może się okazać, że aby przetrwać musi zacząć zarabiać na reklamach lub wejść w kooperację z jakąś firmą, która zechce go finansować w zamian za możliwość zarabiania na dystrybucji jego zawartości poza Internetem. Warunek "niekomercyjności" blokuje możliwość zastosowania takich modeli samo-finansowania się projektów otwartej edukacji i kultury.
  5. W pewnym momencie możemy sami chcieć zacząć zarabiać na własnej twórczości i jeśli ona stanowi część większej całości, nie będziemy mogli tego zrobić, bo będzie to wymagało zgody pozostałych współautorów; załóżmy, że jesteśmy reżyserem filmu – jeśli uzgodniliśmy z aktorami, scenarzystą, twórcą ścieżki dźwiękowej itd. udostępnienie filmu na licencji „tylko do użytku niekomercyjnego” nie będziemy mogli w przyszłości zamieścić jego fragmentów w filmie dokumentalnym o nas samych, który by miał być wyświetlony w telewizji emitującej reklamy, a fotosów z niego we własnej książce autobiograficznej, sprzedawanej w księgarniach.

Copyleft a nie NC edytuj

W związku ze wszystkimi wyżej opisanymi problemami zanim zdecydujemy się na licencję typu „tylko użycie niekomercyjne” musimy się zastanowić, co tak naprawdę chcemy przez to osiągnąć? Jeśli naszym celem było to aby nasza twórczość nie została w przyszłości „zawłaszczona ekonomicznie” to wystarczającym zabezpieczeniem będzie użycie dowolnej licencji typu „copyleft”. Licencje tego rodzaju nakładają bowiem obowiązek redystrybucji dzieł oryginalnych i dzieł pochodnych na zasadach, które wybrał licencjonodawca pierwotnego utworu i nie zabraniają przy tym użycia komercyjnego na etycznych zasadach. Np.: jeśli jesteśmy twórcą piosenki i chcemy aby była ona szeroko rozpowszechniania bez płacenia tantiem za każde jej wykonanie i równocześnie nie chcemy aby naszą twórczość zawłaszczyły wielkie koncerny płytowe, to możemy wybrać licencję CC-BY-SA, która daje nam pewność, że nawet jeśli nasz utwór będzie włączony do składanki wydanej przez koncern, to firma będzie miała obowiązek poinformować na okładce płyty, że nasz utwór jest udostępniony na licencji, która zezwala na dowolne, bezpłatne dzielenie się tym utworem. Firma zarobi wprawdzie na sprzedaży płyty z naszym utworem, ale nie będzie mogła zabronić umieszczenia tego utworu w Internecie w sposób umożliwiający jego bezpłatne pobieranie.

Warto zauważyć, że gdy uwolnimy naszą twórczość bez warunku „copyleft” (np.: za pomocą licencji CC-BY), to wówczas firma fonograficzna może stworzyć dzieło pochodne naszego utworu (np.: dać go do aranżacji jakiemuś artyście ze swojej „stajni”) i to dzieło rozprowadzać na tradycyjnych zasadach komercyjnych, gdyż jako właściciel majątkowych praw autorskich do aranżacji będzie mogła dowolnie ustalić zasady jej rozpowszechniania. W takiej sytuacji nawet autor dzieła oryginalnego nie będzie mógł sam z tej aranżacji skorzystać bez podpisania umowy z firmą !!!

Podsumowanie edytuj

Zatem:

  • jeśli chcemy się dzielić swoją twórczością ale
  • nie chcemy aby została ona kiedykolwiek zawłaszczona ekonomicznie:
Użyjmy licencji typu „copyleft” a nie licencji typu „tylko do użycia niekomercyjnego”.

Ta pierwsza zagwarantuje nam, że nasze dzieło i dzieła od niego pochodne będą mogły być zawsze dostępne bezpłatnie dla każdego i jednocześnie nie zamkną drogi przed zarabianiem na jego dystrybucji na etycznie akceptowalnych zasadach, natomiast ta druga, w wielu przypadkach zablokuje wbrew naszym intencjom możliwość dystrybucji i włączania ich do samo-finansujących się projektów otwartej edukacji i kultury.